Ciekawy artykuł na portalu PRTL.pl

Air China w Warszawie – szanse i zagrożenia dla rynku cargo lotniczego w Polsce

Na początku trzeciej dekady września chiński narodowy przewoźnik Air China rozpocznie operowanie według regularnego rozkładu z Pekinu do/z Warszawy. Na początku mają to być cztery loty w tygodniu stanowiące uzupełnienie istniejących już trzech połączeń LOT-u.

Z perspektywy rynku cargo jest to bardzo ważne wydarzenie. Pojawi się w Warszawie kolejny szerokokadłubowy samolot oferujący c.a. 160 ton udźwigu miesięcznie, przy wolumenie około 900 cbm. Będzie to trzeci po LOT, Emirates i Qatar szerokokadłubowy operator w EPWA. Ruch ten spowoduje znaczne zwiększenie powierzchni cargo dostępnej bezpośrednio pomiędzy PEK i WAW. Należy zauważyć, iż Air China posiadająca swoją sieć sprzedaży w Chinach i połączenia zasilające własny hub, będzie mogła dostarczać na ten odcinek towary z całego Dalekiego Wschodu. Nierównowaga pomiędzy przewozami z kierunku wschodniego (westbound) i w porównaniu do przesyłek wysyłanych na wschód (eastbound) zmniejsza się z roku na rok. Pomimo problemów gospodarczych Chin i poważnych turbulencji na rynku przewozów morskich a także pojawiającymi się na coraz to większa skalę inicjatywami transportu kolejowego, w dalszym ciągu dużo brakuje do zrównoważenia importu i eksportu. Cały kierunek dalekowschodni szacowany jest na 24-26% całego rynku przewozów lotniczych z/do Polski.

Kto może stracić a kto zyskać w związku wejściem Air China do Warszawy w zakresie przewozów cargo? Z pewnością zyska GSA China Airlines w Polsce, jeśli tylko wykorzysta nadążającą się okazję. Zyskają również importerzy, który uzyskają więcej bezpośrednich szybkich polaczeń. Zyska również agent handlingowy cargo.

Straci z pewnością Finnair i Cargolux oraz Lufthansa, SAS i Turkish Airlines, którzy w importach z dalekiego wschodu mają serwis oparty o dostarczenie towaru ciężarówkami. Około 160 ton przesyłek miesięcznie pojawi się na listach AWB Air China. Pojawienia się w WAW konkurencji nie powinny obawiać się Emirates i Qatar, których jakość serwisu się nie zamieni.

Pojawienie się Warszawie konkurencji na kierunku, gdzie już operuje LOT, będzie dla naszego narodowego przewoźnika nowym wyzwaniem, które może zostać zamienione w sukces. Należy zauważyć, że jest to zupełnie nowa sytuacja dla naszego flagowego przewoźnika.

Obydwie linie maja komplementarne sieci i obszary sprzedaży, naturalnym sposobem powinna być współpraca na podstawie umów o wspólnej sprzedaży czy innych bardziej zaawansowanych porozumień o współpracy niż wyniszczająca konkurencja.

Mariusz Kuczek 2016-09-16